Runy i Ty - Ewa Kulejewska
Ta niezwykla ksiazka, pelna jest informacji o znakach przesyconych moca. Zapoznanie sie z tajemnica magicznego pisma uruchamia energie dajace ostrzezenie i ochrone przed negatywnymi zdarzeniami.
By rozumiec ich jezyk nalezy znac nie tylko znaczenie run, ale takze rytualy towarzyszace ich tworzeniu, odpowiednio prowadzic medytacje, umiejetnie zadawac pytania by odslonic przyszlosc.
Uklady run umieszczone w ksiazce sluza nie tylko stawianiu wrozb, ale takze podaja dzialanie energetyczne i zabezpieczajace przed negatywnymi wplywami.
Im blizej poznajemy runy, tym lepiej nam one sluza, tym wiecej mozliwosci dzialania i szerszy dostep do wiedzy o sobie i swiecie uruchamiaja wibracje starych znakow.
Fragment ksiazki:
Drogi Czytelniku, bierzesz wlasnie do rak oraz umyslu (przeciez chcesz nowej wiedzy, ktora od tej chwili zamieszka wlasnie w Twoim umysle) nastepna ksiazke o runach. Tym razem pokaze Ci rozne uklady znakow, sytuacje, w jakich one dzialaja oraz przyblize ludzi, ktorych blizej poznalam dzieki tymze znakom, a teraz i Ty mozesz poznac poprzez moje doswiadczenia. Lecz zanim zanurzysz sie w ten swiat wiedzy i przezyc, ktore dopiero za chwile beda Twoimi, uwaznie przyjrzyj sie sobie, swoim bliskim i znajomym, popatrz rownie uwaznie wokol siebie. Posluchaj, poczuj, zobacz na zewnatrz oraz wewnatrz swego jestestwa to, co do tej pory bylo zakryte, a moze calkiem jawne, lecz niezauwazalne. Zastanow sie, ktora z run reprezentuje Ciebie, Twoich znajomych i bliskich. Tak naprawde juz to wiesz, juz doskonale znasz odpowiedzi. Przeciez runy towarzysza Ci w dniu powszednim i wielkim. Sa wszedzie. Skoncentruj swoja uwage i... poczuj! mocno ten caly przekaz!, uslysz wszystkie gamy, zobacz kolory - te jasne, wyrazne i ciemniejsze, rozmazane. Zauwaz jak teraz, juz w tej chwili, FEHU chyli swa dwurozna glowe - czy czujesz te sile plynaca z zapachu banknotow i monet? Czy widzisz dlonie trzymajace ich wiele, wiele?
Czy widzisz dlonie, wyciagniete w modlitwie, w podziece za wszystkie te rzeczy, ktore masz, ktore posiadasz? Rzeczy malutkie, codzienne i te ekskluzywnoscia pachnace. Czy slyszysz slowa pochwaly, slowa podziwu i zazdrosci? Pomysl - czy tyko modlitwa LOS uprosisz o tak wiele, wiele powinienes? Trzeba miec sil nieopisanych i energii ogrom, aby utrzymac te wielosc. Lecz oto URUZ biegnie z pomoca. Dodaje sily, ktora wchodzac w cialo, wzmacnia umysl. Juz czujesz przyplyw energii i mocy, widzisz siebie do gor przenoszenia zdolnego. Posluchaj jednak serca glosu, gdyz... THURIZAZ, zwiekszajac cialo w potege, zada myslenia, widzenia, slyszenia rzeczy takimi, jakie one sa. Pamietaj, Ty wladasz mieczem i tarcza, one sa Twa pomoca i ochrona. Pamietaj, to olbrzym ma oko jedno, Ty masz oczu dwoje i niech tarcza i mieczem umysl pozostanie. A czucie niechaj przed rozy kolcem ustrzeze.
A kiedy posluchasz owego, ANSUZ inspiracja nasycic Cie moze. I teraz wiedziec juz bedziesz, ze ten taniec, ta muzyka, inspiracja inaczej nazwana, kieruje na ludzi wlasciwych i odpowiednich, na ten cel, ktory juz czujesz, na sprawy najwazniejsze, na WIEDZE zawarta w drzew szumie, w spiewie ptakow na sfer muzyke.
I gdy RAIDHO w ruch wyobrazni puscisz wodze, juz wiele drog nowych bezpieczniejszymi sie stanie. A Ty znow otworzysz usta w zachwycie i wowczas KENAZ geniuszu zapalem, wkroczy z impetem. Namietnosc wyzwoli, wyplynie rozkosza, oczysci, wypali, do dzialania zmusi. Zmieniony, otwarty, skierujesz uwage swa cala na istnienie drugie. Bo przeciez skad wiedziec bys mial, skad prawde poznac bys mogl, gdyby nie czlowiek Ci bliski, gdyby nie to, co dookola. Kiedy popatrzysz, wymienisz, poczujesz i zlaczysz rozdzielnosc w calosci i calosc w wielosci, GEBO sypnie darem hojnym. Czy juz go czujesz? A moze wzrok podsuwa obrazy, czy jakies dzwieki wymienia na... dotyk? Kiedy polaczony juz bedziesz i z radoscia w oczy drugie spojrzysz, spojrzyj rownie uwaznie, gdyz tam na dnie samym a moze na powierzchni tylko, dojrzysz rozesmiane WUNJO.
Nie staraj sie wtedy smiech perlisty powstrzymac, nie probuj nawet marzenia zatrzymac, ktore prowadzi w chwale i wielkosc. Wszak przyjaciol poznac mozesz po blysku, co w oku, wszak spelnienie najlepiej poznasz po blogosci w sercu. Nie szukaj w czas ten odpowiedzi, nie pytaj, dlaczego.
HAGALA mistyka juz odkrywa tajemnicze moce. Podsuwa amulet, zaglada w glab duszy, wywleka, co boli i uwiera w MYSLI. Hartuje, naprawia wzmacnia, impregnuje i moca nasacza los czlowieczy plynny, przed przeszkody zapora NAUTISEM nazwana. Lecz Ty moj najdrozszy wzmocniony Czlowieku, kiedy przed przeszkoda staniesz, zobaczysz dzielnie drog roje. Nie straszne Ci bedzie pokonanie tego, co urojone, tego, co zycie dla wzmocnienia stawia, bo oto ISA podpore juz daje. Zatrzymuje bieg zdarzen, co brakiem komfortu odciska sie w duszy, mowiac - stoj, poczekaj, odpocznij po biegu. Przygotuj do startu dusze w JERY zbiory. Spojrz, zastanow sie i przypomnij sobie, jakie mysli oplataly Twa glowe. Wiesz? Mysli to zaczatki nowego dzialania, nowego zycia, nowego... Tego, o czym sam wiesz, ze jest nowe. Otworz dlonie, podnies wzrok, natez sluch i zbieraj, co zasiales... Kiedy i co to bedzie, juz wiesz? A potem poczuj to wsparcie w sobie. Zobacz cien, co w upalu poludnie otula, dobroczynny, ochronny. Poczuj korzenie dna ziemi siegajace. Zobacz galezie wiecznie zielone, uczynnie schylone, abys wejsc mogl wyzej, wyzej, zobaczyc sukces wiecznego zycia. I wiesz... juz ponownie i czujesz, ze pytac wiecej nie musisz - co dalej - z wyzyn poznania rozchylasz zaslone czasu wlasciwego i widzisz... PERTHRO, co losu wyrokow zna tajemnice w przestrzeni zycia, w przestrzeni czasu. Spokojny, zatem wybierasz juz chwile wlasciwa, dotykasz tego, co uzdrowien prosi, pod ochronna korona losia ALGIZA. Odnajdujesz w przestrzeni miedzy niebem a ziemia lacznosc z nadswiadomosci przekazem. Czuc powinienes bezpieczenstwo i spokoj na drodze doznan roznorakich. Zobaczyc jasno w blasku SOWILO zaszczyt i sukces. Energie w piersi poczuc, tetna lomotem, te sile, co napedza mlodosci wigorem. Chcialbys isc do czynu, juz nogi same cie niosa, lecz pomysl momentu ulamek - dokad? Znasz cel swoich dzialan? TIWAZ poniesie, gdzie tylko rozkazesz. Lecz celem byc mozesz i strzala do niego, gdy nie wiesz, nie widzisz, nie slyszysz obranej drogi wsrod drog innych gestwiny. Kiedy juz wzlecisz w czyn i spelnienie swoje, pomnij piers matki pachnaca wytchnieniem, pomnij lata mlode, pomnij slow sile co do startu w zycie przygotowac daly zielona nadzieja. Juz chwytasz BERKANO, juz wzrastasz bezwiednie, niczym lisc zielony brzozy bialopiennej. Czolo rozpalone ochladzasz z euforii, gonisz mysli ploche, rozpedzone, rozdete, rozhukane sfornie. Dosiadasz ich gibko, ujezdzasz w zachwycie, pedzisz pewnie, czujac wparcie, sile, chwytasz lejce zycia i wodzisz po drogach juz razem, juz harmonia, zgraniem i EHWAZU wspolpraca.
Omijasz poprzeczki i losu pulapki, nie straszne zawody, nie straszne przeszkody. Podazasz, gdzie trzeba ufnoscia wzmocniony, w przyszlosc. Nie szukasz oparcia, pewny o wyniki i pewny w partnerstwie zgranym, ukochanym. Poznajesz, co jednosc, nabierajac mocy wzrastasz w czlowieczenstwo. I oto doznajesz wiedzy, a takze olsnienia, ze MANNAZ to czlowiek, co tak wiele znaczy. Odczuwasz pragnienie, chcesz dusze nasycic, patrzysz obok siebie - czy juz wode uczuc widzisz. O tak, moj wielki i madry czlowiecze, to LAGUZ otwiera swe sycenie mnogie, podroza po powierzchni kusi, cieploscia i migotem piesci, prowadzi po wod mnogosci w bezpieczna dal do prazrodel poznania. Do portu, gdzie spokoj, gdzie cisza. A ty juz wiesz, juz to czujesz, juz szukasz tego punktu, tego miejsca jedynego... w SOBIE. Otaczasz sie INGWAZEM niby plotem bezpiecznym i sluchasz, sluchasz, na cztery strony swiata rozciagasz mysli tworcze i czekasz na... dojrzalosc, na cierpliwosc... W spokoju... W spokoju... medytacji glebi, do wiedzy. W ciszy, w snie... Co przed dniem koi oczy, wypoczywa, wypoczywa do jutrzenki blasku, co DAGAZEM zablysnie niczym gwiazdy zarannej jasnym promieniem. I powieki uniesiesz, spojrzysz w oczy BOGA i wiedziec juz bedziesz w mistycznym poznaniu - "jam jest, ktory jest", jam jest, czym pragne byc, ja mam, co pragne miec, jam milosc i swiatlo, i mysl prosto z nieba, jam swiatlo i mrok, ktorego nie ma, juz wiem, co zwidem, co omamem w tym zyciu. Mam skrzydla i wzlatam! Lece i widze z wysoka Ojczyzne ma mila. Powroce znow do niej z podrozy dalekiej, juz szczesciem owiany, bezpieczny prawdziwy, do Ojca, co Wieczny. Lecz jeszcze pofruwam, polatam w przestworzach. OTHALAN niech stoi, niech ogrzewa serce. Niech cieplem bezpiecznego miejsca zasila. A kiedy juz spelnisz przyrzeczen wiele, a kiedy wypelnisz przepowiedni droge, powrocisz spokojnie, z radoscia powrotem, wprost w objecia BOGA.
Wowczas to Odyn, ten Bog, polnocy wladca, okiem zamruga, pokaze, pokusi krazka zlotego blaskiem i znow zawola - to wszystko twoje byc MUSI! Zejdz z wysokosci przestworu, wynurz materie z niebytu i wedruj czlowiecze po kola zyciu, od wschodu po zachod, nabieraj predkosci, wzrastaj, doswiadczaj, slysz, czuj i co zapragniesz jeszcze. A Ty moj wielki w rozumie Czlowieku ciekaw doswiadczen, zmamiony kolorem, schodzisz na ten padol i zyjesz!
ZYJESZ! ZYJESZ!
Czytasz i czytasz drogowskazow piesni, az sie nie dowiesz tak naprawde wiele, az nie doswiadczysz pelni i az osiagniesz wielkie rozumienie. Zatem uwaznie patrz w bok i przed siebie, poznawaj znaki, odczytuj przekazy, abys mogl wiedziec, ktora z drog wybrac, ktora z drog zdazac do SIEBIE.
<< Home