Psychotronika czy ezoteryka

Interesuje Cię psychotronika i ezoteryka? Zobacz co ciekawego możemy Ci zaproponować

Zobacz także: Sklep Ezoteryczny

sobota, stycznia 19, 2008

Do miłości stworzeni - Elizabeth Poll (Ksiegarnia ezoteryczna)

Opis:

"Energię czerpię z nieograniczonego kosmosu, skąd otrzymuję odpowiedź na wiele zagadkowych pytań. Mam nadzieję, iż ta książka wzbudzi Twoje zainteresowanie i rozpoczniesz wędrówkę po ścieżce miłości i odkrywania na nowo siebie w harmonii ze swoim ciałem w towarzystwie i pod opieką Twoich aniołów." Elisabeth Poll

Fragment:

Wstęp
 Drżenie zaczyna się w koniuszkach palców u rąk i powoli schodzi do stóp. Zza szklanej szyby uderza fala gorąca. Mlecznobiała plama złamana żółcią i czerwienią rozrasta się, rozsadza ramy obrazu, ściany pokoju, wypełnia horyzont. Drażni, porywa, przyciąga, fascynuje, zatapia się w niej nasz mózg. Młoda dziewczyna w hippisowskim stroju robi wrażenie nieobecnej. Stoi i patrzy. Co widzi i dokąd podróżuje?
" Zaufaj mi, poprowadzę cię w głąb własnej duszy i nieskończoności wszechświata. Zaufaj mi, a cały kosmos zjednoczy się w tobie. Dam ci siłę i moc, opatrzę kaleką duszę, ukoję ból " - mówi do niej Elżbieta. Mówi, choć jej tu nie ma, jest o setki kilometrów stąd. Przy ulicy Kanoniczej zostawiła jednak cząstkę własnego "ja". Tę najbardziej intymną, najbardziej tajemniczą, tę, którą chce ofiarować innym.
To nie kontemplowanie sztuki, a bioenergetyczna terapia.
Barwne akwarele o wulkanie kolorów i kształtów to nie jest zwykłe malarstwo. Ich oglądanie nie stanowi bowiem kontemplowania sztuki, ale bioenergetyczną terapię. Energetyczne obrazy lub obrazy z energią - mówi o nich Elżbieta. Podróżuje z kraju do kraju i z miasta do miasta, w każdym miejscu zyskując grono zagorzałych zwolenników. Wszyscy zachowują się podobnie - przystają, wyciągają ręce przed siebie i dłonie zbliżają do powierzchni obrazów. Tak wybierają jeden, ten, który oddziaływuje na nich najsilniej. Wtedy zatrzymują się i starają wchłonąć barwną strukturę przypominającą mgławice. W ten sposób odbierają energię dającą siłę psychice i ciału, leczącą z chorób.
- Odblokowuję wszystkie ludzkie czakry - twierdzi malarka. Ludzie wierzą jej i ciągną na te niezwykłe terapeutyczne seanse, by szukać nowych sił i pomocy w chorobie.
" Ciekawe, tajemnicze spojrzenie na artterapię poprzez możliwość odbioru energii transcendentalnej z nieograniczonego kosmosu " napisał lekarz psychiatra z Katowic. Niefachowcy też byli pod wrażeniem.
" Pierwszy raz spotykam się z tego rodzaju malarstwem " pisze Marek i jeśli nie jest to sugestia, to odczuwam ciepło w kontakcie z bielą w prawej dłoni. Jest to fantastyczne odczucie, które dotąd było mi obce.

Świadomość i poczucie misji narodziło się pod Wawelem.

Elżbieta Poll-Sokolowski malowała we właściwy sobie sposób od dzieciństwa, dojrzała - nadal wierna była bujnej kolorystyce abstrakcyjnie przenikających się barw. Również wtedy, gdy kończyła Wydział Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Także teraz mieszkając w Niemczech.
Samoświadomość i poczucie misji narodziło się nagle i to właśnie w Krakowie. Wyszła z domu i poczuła, że musi pojechać do Krakowa. Tu pchana jakąś nadrealną siłą - jak to określa - udała się w kierunku Wawelu. Stojąc w tym niezwykłym miejscu zobaczyła wirujący słup wielobarwnej mgły, który unosił się nad zamkiem. Zrozumiała wtedy istotę tego, co robi oraz czemu jej malarstwo ma służyć. Czakramy i czakry, transcendentalna energia, przesłanie, nadświadomość - te terminy towarzyszą jej na co dzień. Czy obrazy z energią rzeczywiście leczą? Entuzjaści są przekonani, że tak. Sceptycy zgadzają się, że przynajmniej nie szkodzą.
Krakowianie po raz pierwszy mogli się zetknąć z energetycznymi obrazami podczas festiwali "Nie z tej Ziemi". Teraz zaprosiła malarkę do galerii przy ulicy Kanoniczej Lucyna Mielczarek. Zarówno podczas pierwszej, jak i obecnej wystawy odwiedzających nie brakowało.

Zaciekawieni, samotni, złamani chorobą...
Wpadają tu na chwilę, by zobaczyć, co to jest. Przychodzą po kilka razy, chcą trafić na swój energetyczny obraz. Medytują godzinami, by odnaleźć się w dzisiejszym świecie. Niektórzy złamani chorobą w labiryncie kolorów szukają ścieżki do zdrowia.
Pani Marta pilnująca ekspozycji jest doładowana energetycznie najlepiej ze wszystkich. 
" To dziwne uczucie siedzieć tak codziennie wśród tych niesamowitych obrazów. Na początku przytłaczały mnie, czułam się źle. W domu wymiotowałam, dostałam krwotoku z nosa, bolała mnie głowa i rwało oko." Elżbieta powiedziała, że to dobry znak. W ten sposób organizm oczyszcza się samodzielnie, następuje przesilenie i wyrzucenie z ciała choroby. Teraz przyzwyczaiłam się, każdego dnia widzę na nich nowe kształty, przekazują mi inne treści. One na mnie działają, ja o tym wiem.

Energetyczny przekaz dzięki niezwykłej osobowości
Spotkanie nie tylko z obrazami, ale również z ich autorką jest przeżyciem bardzo silnym. Przenikliwy wzrok oraz oczy o barwie bławatka i moc jej ducha, która natychmiast udziela się innym - mówi Lucyna Mielczarek. - Ta kobieta ma jakąś wewnętrzną siłę, która sprawia, że ludzie skupiają się wokół niej wianuszkiem. Sama jest pogodna, ubiera się bardzo kolorowo. Nigdy nie włoży rzeczy czarnej. Również w jej obrazach czerń nie występuje. Elżbieta zamyka się w dźwiękoszczelnym pokoju i potrafi przez kilka godzin medytować. Dopiero wtedy sięga po pędzel i przelewa na papier energetyczny wulkan, który w niej wzbiera. Tylko taki przekaz umożliwia późniejsze terapeutyczne działanie obrazów. Ich oddziaływanie zostało zbadane przez radiestetów. Wahadełko wirowało jak szalone.

Liczba stron: 196



Kup Do miłości stworzeni - Elizabeth Poll w CzaryMary.pl